Aleksy Wasyluk. Partizanci ruchu ochrony przyrody // Dzikie Zycie. maj, 2001. 24-26
Ruch studenckich Drużyn Ochrony Przyrody, albo jak sami siebie lakonicznie nazywają „DOP” zrodził się na basie kierunków przyrodniczych wielu radzieckich uniwersytetów lat 1960-tych. Kluczowymi kierunkami działalności DOP były wówczas: walka z kłusownictwem i bezprawnym zbieraniem rzadkich kwiatów kwitnących wczesną wiosną oraz sprzedażą „noworocznych” choinek, pomoc dla zapowiedników, tworzenie zakazników, badania naukowe nad ginącymi gatunkami roślin i zwierząt, edukacja ekologiczna oraz walka z zanieczyszczeniami na obszarach chronionych.
Większość aktywnych DOP-owców otrzymywała w przeszłości legitymacje społecznych inspektorów łowieckich i rybackich, a w związku z tym mieli oficjalne uprawnienia do walki ze wszelkimi naruszeniami prawa, a nawet mogli nosić broń. I przez pierwsze 20-30 lat członkowie DOP istotnie zajmowali się głownie tym – zatrzymywaniem osób łamiących przepisy myśliwskie czy wędkarskie. Współcześni społeczni inspektorzy ani w Ukrainie ani w innym kraju byłego ZSRR takich uprawnień nie mają. Zaś dzięki nim ówczesne studenckie DOP-y przejęły szereg zadań państwowych – na zasadach społecznych wykonywały poważne i niebezpieczne działania związane z walką z kłusownictwem.
W czasie rozkwitu, który przypadał na drugą połowę lat 1980-tych ilość DOP w ZSRR sięgała 145, z czego 45 znajdowało się na Ukrainie. Ruch DOP pamięta o swoich bohaterach, niekiedy nieznanych postronnym, którzy zginęli od kłusowniczych kul. By uczcić pamięć zabitego przez kłusowników eksperta łowieckiego Injakina aktywiści DOP przez kilka lat prowadzili wspólne rajdy antykłusownicze, które obejmowały swym zasięgiem cały ZSRR. Prócz tego, co zaskakujące w warunkach ZSRR, DOP-y prowadziły własne śledztwo w sprawie tego zabójstwa. Warto zaznaczyć, że w ciągu długich lat swego funkcjonowania ruch ten będący ekocentrycznym i radykalnym w odniesieniu do światopoglądu i polityki państwowej, nie został zniszczony, upolityczniony, czy skorumpowany, nie wszedł w skład żadnej innej organizacji czy struktury państwowej. Wystarczy poczytać Manifest Ruchu, aby zrozumieć, że mamy tu do czynienia z nadzwyczaj ideowymi i oddanymi ludźmi, dla których bezkompromisowa ochrona przyrody rzeczywiście stoi na pierwszym miejscu. Po rozpadzie Związku Radzieckiego Ruch DOP częściowo zamarł. Na Ukrainie DOP-y zawiesiły funkcjonowanie do 2000-go roku. Obecnie trwa okres odrodzenia tego najbardziej pryncypialnego i przede wszystkim najpotężniejszego ruchu ochrony przyrody byłego ZSRR.
Badania młodego ukraińskiego politologa i adepta Kijowskiej DOP Olega Androsa wykazały, że Ruch DOP nie ma analogii na obszarze Związku Radzieckiego. Masowe ruchy ekologiczne w większości krajów świata uformowały się w zupełnie innych warunkach społeczno-politycznych. W warunkach ZSRR formowanie innej siły politycznej prócz rządzącej partii komunistycznej było zwyczajnie niemożliwe. Z tej też przyczyny Ruch DOP kształtował się zupełnie inaczej niż zachodnie ruchy ekologiczne.
Trzeba podkreślić, że praktycznie wszyscy członkowie DOP byli wyraźnie zdeklarowanymi ekocentrystami i juz w dalekich latach 1960-tych propagowali głęboką ekologię. Twierdzili, że ochraniać przyrodę można tylko dla niej samej. W jednej z wielu „drużynnych” pieśni śpiewali: „I będziemy przyrodę ochraniać. I plujemy na to, co szepcze obywatel!”.
Ważnym momentem w historii Ruchu DOP był tzw. „turkmeński desant”. Podczas formowania się systemu państwowego Turkmenistanu wielu adeptów DOP, którzy będąc jeszcze studentami jeździli do turkmeńskich zapowiedników, pojechali do tego kraju i zajęli wielką ilość posad państwowych związanych z ochroną przyrody, kierują tamtejszymi zapowiednikami. W efekcie państwowy system ochrony przyrody Turkmenistanu faktycznie został utworzony przez DOP-owców.
W roku 2010 upłynęło pół wieku od momentu powstania pierwszych DOP. To największy jubileusz w dotychczasowej historii Ruchu. Obecnie każdy z DOP-owców ma już własną drogę życia, ale wszystkie te szlaki w ten czy inny sposób związane są z przyrodą. Ruch DOP faktycznie stał się „kuźnią kadr” ochrony przyrody, mimo, że w specjalności „ochrona przyrody” albo „ekologia” w czasach ZSRR nie kształcił żaden uniwersytet. Ukraina i dziś nie przygotowuje fachowców w tych dziedzinach. „Absolwenci” pierwszych DOP dziś prowadzą zapowiedniki i parki narodowe Ukrainy i Rosji, przyrodnicze katedry i fakultety, organizacje społeczne, działy ekologiczne w gazetach. Z DOP wywodzi się szereg aktywnych obrońców przyrody na Ukrainie. Warto zaznaczyć, że przewodniczącym donieckiej DOP był W. Borejko, obecny dyrektor Kijowskiego Centrum Ekologiczno-Kulturalnego, zaś szefem charkowskiej DOP był S. Szaparenko, dziś prezes organizacji Pieczyngowie aktywnie zaangażowanej w obronę parku in. Gorkiego w Charkowie. Niektórzy pracują dziś w organach państwowych albo zajmują się nauką. Wielu DOP-owców obecnie pracuje w Instytucie Zoologii i Instytucie Botaniki Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, niektórzy byli wiceministrami, pisarzami … A inni po prostu żyją blisko przyrody porzuciwszy na zawsze wielkie miasto. Jednak każdemu z nich start w życiu dała DOP.
W drużynach, w różnych latach i różnych miejscach uczestniczyły setki studentów. Niektórzy do dziś o sobie nie wiedzą. Jednak wszystkich tych ludzi łączy jedno – tzw. „drużynowy duch”, mityczne zjawisko, którego dokładnie nikt nie może określić. Według różnych wersji jest to albo szaleńczy, nieustraszony poryw obrońcy przyrody, by do ostatka bronić dzikiej przyrody, albo trudne do pojęcia i opisania niezrozumiałe zjawisko, dzięki któremu, kiedy ludzie wstępują do DOP rozumieją wielką odpowiedzialność za siebie nawzajem i głęboko czują czym jest drużyna. Jesteś w DOP, to znaczy, że można liczyć na Twoją pomoc. „Drużynowy duch” pojawił się bardzo dawno i chyba już wszyscy zapomnieli jak to się stało. Podobnie, w mrokach historii, zaginęła też informacja o tym co znaczy logo DOP. Jest to podzielone poziomą linią niebiesko-zielone koło z czerwony małym kółeczkiem bliżej prawego skraju linii rozdzielającej. Im dalej tym więcej legend wiąże się z pierwotnym znaczeniem tego dziwnego logo. Najczęstsze tłumaczeni mówi, że logo symbolizuje gorejące silnie (czerwone) jądro, jako symbol wołania, alarmu, do utrzymania tej granicy między zieloną przyrodą a chłodnym (niebieskim) postępem cywilizacji ludzkiej.
Narodowe Centrum Ekologiczne Ukrainy (NCEU), którego kierownictwo to także adepci kijowskiej DOP, z okazji jubileuszu drużyn wydało książkę – zbiór wspomnień byłych DOP-owców. Do zbiorku weszły wspomnienia prawie 30-tu byłych członków DOP oraz fotografie czy archiwalne wycinki gazetowe. Książka nosi tytuł „Kim byłeś, kiedy byłeś młodym?” i jest pomyślana jako pierwszy tom całej serii książek o Ruchu DOP na Ukrainie. Bo historia tego unikalnego Ruchu dziś jest niemal zupełnie nie znana na świecie.
W jubileuszowym 2010 roku najbardziej spektakularnym wydarzeniem w życiu ukraińskich DOP stało się uczestnictwo w akcji sprzeciwu w charkowskim parku im. Gorkiego. W okresie maj-czerwice 2010 r. społeczni aktywiści bronili barykad w centralnym parku miasta Charkowa. W którym rada miejska dopuściła budowę drogi i hotelu. Mimo, że inwestycja ta była w gruncie rzeczy bezprawna lobby władzy było tak silne, że żaden organ kontroli w państwie nawet nie próbował zatrzymać prac. Aktywiści DOP Charkowa oraz byli członkowie drużyn wybudowali barykadę i swoimi ciałami chronili park przed wejściem robotników i sprzętu budowlanego. Przykuwali się do drzew i wisieli na linach aby broni ich przed wycięciem. Był to największy akt społecznego sprzeciwu na Ukrainie do czasu uzyskania przez nią niepodległości. Władza bardzo brutalnie potraktowała aktywistów: wielu zatrzymano, wielu zostało pobitych i okaleczonych przez nieznanych zamaskowanych osobników w czarnych mundurach albo przez milicję, niektórzy znaleźli się w areszcie albo w szpitalu. Akcja zakończyła się tym, że drzewa pod budowę drogi i tak zostały wycięte (wraz z ludźmi, którzy na nich siedzieli) i drogę wybudowano. Odstąpiono jednak od pomysłu budowy hotelu.
***
Współczesne DOP-y żyją innymi problemami niż to było 50 albo nawet 30 lat temu. Dziś największym zagrożeniem dla przyrody nie są już kłusownicy, dziś mamy możliwość, aby działać jawnie, możemy otwarcie walczyć przeciw nieprzemyślanym inicjatywom władzy i co najważniejsze – dzisiejsze DOP-y mają znacznie więcej instrumentów do swojej walki w obronie przyrody. Najważniejszą zmianą jaka nastąpiła przez lata działalności DOP, to znaczne rozgrzeszenie możliwości informowania społeczeństwa – pojawił się choćby Internet. Dlatego aktywiści współczesnych DOP są silnie nakierowani na pracę informacyjną, prowadzenie akcji protestu, przygotowywanie skarg. Jednak wciąż DOP-om bliżej do przyrody niż innym organizacjom ekologicznym.
Co roku starzy DOP-owcy prowadzą dla młodych aktywistów terenowe Szkoły Młodego Drużynnika. Mają one charakter obozu namiotowego. Uczestniczą w niej najbardziej doświadczeni starzy DOP-owcy i najaktywniejsza młodzież. W warunkach surowej dyscypliny starsi nauczają młodych podstawowych metod ochrony przyrody. Po każdych zajęciach teoretycznych następuje warsztat praktyczny. Młodzi obrońcy przyrody uczą się pisać pisma, pracować w terenie, prowadzić akcje, udzielać pierwszej pomocy, przygotowywać materiały prasowe, szkolą się w prawie z zakresu ochrony przyrody, a także wespół z doświadczonymi inspektorami ruszają na poszukiwanie kłusowników. Po każdej takiej szkole w ruchu ochrony przyrody na Ukrainie pojawia się kilka nowych aktywnych osób, i każdy z nich zajmuje własną niszę w naszym nielicznym, ale prężnym ruchu. Ponieważ jak mówi Manifest Ruchu DOP przyroda zawsze powinna mieć swoich obrońców.
Aleksy Wasyluk
Narodowe Centrum Ekologiczne Ukrainy
[email protected]
Tłumaczenie Krzysztof Wojciechowski